1/07/2015

Prawie pół roku, potrzebowałam na zreaktywowanie bloga.

Powód ? Eh, Powodów jest wiele, mniej i bardziej ważnych, które przyczyniły się do mojego milczenia w tym projekcie - który mam zamiar kontynuować, ponieważ nadal uważam, że jest to jedna z lepszych podjętych przeze mnie decyzji.

Przez ostatni tydzień byłam w Warszawie, w końcu miałam więcej czasu na zobaczenie co jest ciekawego w Naszej stolicy. Co prawda, byłam już tam kilka razy, ale nigdy nie miałam czasu na spokojnie po niej pochodzić i z zadartym nosem w górę Ją oglądać.

Pomyślałam sobie nawet, że lubie Warszawe - ma swój klimat i w jakiś sposób motywuje ludzi. Mnie zmotywowała.

Dlatego przedstawiam Państwu nowy twór - Enjoy !
(mam jeszcze kilka innych pomysłów, wystarczy na kilka miesięcy ;- p)








Krzesło/Hokery: Wooden stool

21/02/2015

Czasami zastanawiam sie, co by było gdybym wybrała inne studia - co by było gdybym wybrała np filologie jakiegoś języka na UJcie, naukowy kierunek na AGH - albo pojechała do Wrocławia gdzie rozpoczełabym studia weterynajne, o których (za późno jak zwykle) zaczełam myśleć - i niestety doszłam do smutnych wniosków, że minełam się z powołaniem.

Niemniej jednak - siedze tutaj w Krakowie. z grupką moich przyjaciół, z rodziną, ale sama. Dłubiąc od czasu do czasu jakąś wizualizacje, ogarniając inne projekty w pracy i zlecenia, które mimo wszystko dają mi pewną satysfakcje,








10/12/2014

Grudzień. Końcówka roku czyli ostatnia prosta roku 2014. W grudniu zazwyczaj robie prawie codziennie 'rachunek sumienia' rzeczy które zrobiłam a których nie zrobiłam, choć miałam (naprawdę) wielkie chęci. Poważnie.

I tak - nie ćwiczyłam z Chodakowską 2 razy w tygodniu, Nie rzuciłam palenia, ani nie zdrowego jedzenia, nie pojechałam na Seszele. Nie przeczytałam wielu książek które miałam przeczytać, ani nie zrobiłam się bardziej otwarta do nowo poznanych ludzi. Za to, żyłam zgodnie z własnym sumieniem, zaczełam cieszyć się małymi rzeczami, stałam się bardziej cierpliwa, moja garderoba, zaczeła mieć jednolity styl. Postawiłam w tym roku na siebie, na swój rozwój - co za tym idzie ? założyłam bloga i jako tako go prowadze (chociaż mogłabym częściej..). Moge uznać powoli rok 2014 do tych bardziej, niż mniej udanych. 

Niemniej jednak, pamietam że miałam napisać recenzje koncertu Łony i Webbera, oraz wypadu do kina na film -  Queen Rock Montreal, upamiętniający 23 rocznice śmierci Freddiego Mercury, ale chyba musicie mi wybaczyć, przymknąć oko i zapomnieć o mojej obietnicy, bo niestety, ale kompletny brak czasu wziął w górę przez co nie mogłam nic sensownego skleić.

Jednak dobrze było zobaczyć Freddiego w szczytowej formie na koncercie w Montrealu w 1981 roku, dokadnie 10 lat przed śmiercią.


Oraz fantastycznie było na Łonie i Webberze, gdzie można było sobie po koncercie porozmawiać z mistrzami ciętej ripsty i intelignetnego rapu, zrobić sobie z nimi zdjęcie, a także poprosic o autograf :- )

Również z poczatkiem miesiąca grudnia nie obyło się bez zakupowych szalenstw (wiadomo, Mikołaj itp, itd..). Przygotowując się już mentalnie na 2015 rok (którym mam nadzieje, będzie najlepszy z najlepszych) zakupiłam kalendarz od Pana Kalendarza. Obawiałam się że będzie za duży, ale jest w sam raz. Ma utwardzoną oprawkę, oraz gumkę, żeby móc trzymac 'w kupie' różne notatki, paragony i tym podobne rzeczy. Zdecydowanie zakup na plus ! :- ) 

 (okładka)
 (1strona) 

Wiecej nie zdradzam, ale gwarantuje Wam, że bedziecie milie zaskoczni, ponieważ każdy miesiąc jest inny :- )
Także moja garderoba, poszerzyła się o nową sukienke, a mój nadgarstek ostatnio też zdobi - Brans. Bransoletki, które są ręcznie robione (przez moją koleżankę z pracy) z kamieni półszlachetnych i elementów pozłacanych :- ) polecam serdecznie !



Oczywiście na sam koniec nie zabraknie kolejnej wizualizacji, tym razem chciałam wam przedstawić, projekt który zrobiłam stosunkowo niedawno - kolejną kuchnie.
Większość rzeczy jest robiona na wymiar. Kuchnia ta prosta, na planie prostokata. Żadnych udziwnień. Szare fronty z ramowaniem, płytki na podłodze - szachownica (polecenie inwestora), oraz ciemno dębowy blat i cegła pomalowana na biało. 






15/11/2014

Listopad, jesień. Czasem słoneczna, a czasem właśnie taka jakaś szara, bura i smutna.

Zorientowałam się że jestem okropną meteoropatką. W momencie kiedy świeci słońce (wcale nie musi być ciepło, byle by było słonecznie) jestem w stanie góry (dosłownie) przenosić. Nie martwia mnie posty na fb, brak odzywania się, nic nie jest w stanie mnie wtedy zirytować. Kryzys przychodzi dopiero wtedy kiedy budze się rano z nadzieją na jakiekolwiek przebyłski słońca, gdy na zewnątrz panuje pogoda prawie jak z Mordoru (innego porównania nie jestem w stanie teraz skojarzyć) - ciemno, mokro, mgliście, wilgotno i zimno powoduje ze cały mój pracowniczy look idzie szlag trafić. Wtedy nie zaliczam sie do najszczęśliwszych ludzi na planecie. Zdecydowanie nie.

Właśnie 'pracowniczy look'. Po pierwszej wypłacie w mojej nowej pracy, postanowiłam nie szaleć za bardzo. Pomyślałam sobie, że pora już nie wydawać wszystkich pieniedzy, za jednym zamachem, Oszczędzać na późniejsze przyjemności bardziej niz dotychczas. No i przede wszystkim nauczyć się ogarniać swoją gospodarką. Póki co, stety lub nie, ale wszystko przychodziło mi łatwo, stąd pewnie te wnioski.
Jednak, zakupiłam między innymi 2 rzeczy: jeansy baggy i koszule w kratkę. Szału nie ma, ale cieszy :- )

Teraz nad moją głową zaświecił sie wielki baner - OMG, a sama mam mine nie tęgą. No cóż. Kiedyś trzeba było przyjąć do własnej wiadomości że lata beztroski sie skończyły i nie trzymać sie ich kurczowo na siłę, bo przecież juz troche 'nie wypada' 

Listopad pełen przygód (wycieczka - spontan do Tarnowa) się jeszcze nie skonczył, a ja mam jeszcze w planach isc na 2 koncerty. Pierwszy z nich to Łona i Webber - w Krakowskim klubie Forty Kleparz. Powiem Wam, szczerze, że za bardzo nie przepadam za polskim rapem. Jednak istnieją wykonawcy tego gatunku, dla których staram sie robić wyjątek. Jeśli jeszcze nie zakupiliście biletu to nic straconego. Bilety można kupic w 3 miejscach: W HipHop Stuff na ul. Floriańskiej 24, na stronie internetowej Sklep.dobrzewiesz.net, a nawet w samym klubie Forty Kleparz :- )
Drugi koncert to bardziej samo kino. W multikinie będzie puszczany film Queen Rock Montreal, ku pamięci samego Freddiego Mercury - na to także sie wybieram, nie omieszkam relacjonować oba wydarzenia (ostatnio postanowiłam troche popchnąć do przodu mojego bloga)

Mam nadzieje, że do zobaczenia :- )

Jakiś czas temu miałam równiez zlecenie na zaprojektowanie łazienki na poddaszu. Projekt jeszcze jest jeszcze co prawda w toku, niemniej jednak, chciałam wam już pokazać efekt mojej pracy.

Jak już wspomniałam na początku łazienka jest na poddaszu, a inwestorzy chcielo mieć wszystko w tej łazience, która z kolei też do dużych nie należy bo ma wymiary 245x422. Jednak udało mi sie upchnąć w niej prysznic, wanne narożną (i to stosunkowo dużą bo 90x170), zabudowe, duże lustro i umywalkę. WC i bidet, oraz grzejnik. Jak już mnie znacie, jestem raczej osoba spokjną, lubie w dużym stopniu minimalizm, proste, jasne i klarowne wnętrza, z delikatynimy decorami, albo bardzo spokojnymi płytkami - dlatego w tym projekcie w dużej mierze przewazają kropeczki. nawet na szklanej zabudowie prysznica.

Ale co ja się będę tłumaczyć, zobaczcie efekt mojej pracy i sami oceńcie :- )








wanna  - RIHO Geta wanna akrylowa 170x90 cm
wc i bidet - Roca Dama Senso
oświetlenie - lampki halogenowe sufitowe (zamontowane w suficie podwieszanym) i kinkiety przy lustrze - Eglo Imene 92096

Płytki: Opoczno - White Magic
Przy gebericie, obudowa wanny i prysznic - platinum inserto flower
decor nad umywalka - white glossy squares
reszta to biala plytka - white glossy

Oraz gres na podłodze: Meguro 1A z Tubądzina 


1/10/2014

Kolejny projekt mieszkania.
Kolejny Loft. 
Tym razem z żółtymi akcentami - bo to przecież jest bardzo wdzięczny kolor, a tak bardzo niedoceniony..

Przedstawiam: salon z  żółtą kuchnią i sypialnią, która znajduję się za wielkim, wyłożonym cegła -  kamienem. Po dwóch stronach, znajdują się grzejniki firmy Zehnder, w kolorze nie innym jak żółtym. 

Teraz się zorientowałam, że zaprojektowałam mieszkanie bez szaf z ubraniami. Dlatego mówie - szafy są ! - w kortarzu, którego nie widać, bo są za drzwiami do salonu. W polskich kawalerkach jest to dość częsty zabieg, lokowania szaf z ubraniami przy wejsciu do mieszkania.

Teraz coś się nie mogę skupić na napisaniu konkretnej notki na temat mieszkania, dlatego zmienie temat, na małą prywatę - właśnie się dowiedziałam, że zaczynam od poniedziałku prace w biurze projektowym na którym mi zależało od ho ho ho nie wiem ilu miesięcy :- )) trzymajcie za mnie kciuki prosze :- ) a ja obiecuje nie zaniedbywać bloga (jak na wakacjach) i notki bede pisać w miarę systematycznie, być może się znajdzie jakaś modna ;- ) 

A tym czasem, macie "żółto mi" w mojej wersji :- )












Biurko: Celia Desk
Krzesło/Hokery: Dialma BrownJL4 | Wooden stool