10/12/2014

21:47 Karol 1 Comments

Grudzień. Końcówka roku czyli ostatnia prosta roku 2014. W grudniu zazwyczaj robie prawie codziennie 'rachunek sumienia' rzeczy które zrobiłam a których nie zrobiłam, choć miałam (naprawdę) wielkie chęci. Poważnie.

I tak - nie ćwiczyłam z Chodakowską 2 razy w tygodniu, Nie rzuciłam palenia, ani nie zdrowego jedzenia, nie pojechałam na Seszele. Nie przeczytałam wielu książek które miałam przeczytać, ani nie zrobiłam się bardziej otwarta do nowo poznanych ludzi. Za to, żyłam zgodnie z własnym sumieniem, zaczełam cieszyć się małymi rzeczami, stałam się bardziej cierpliwa, moja garderoba, zaczeła mieć jednolity styl. Postawiłam w tym roku na siebie, na swój rozwój - co za tym idzie ? założyłam bloga i jako tako go prowadze (chociaż mogłabym częściej..). Moge uznać powoli rok 2014 do tych bardziej, niż mniej udanych. 

Niemniej jednak, pamietam że miałam napisać recenzje koncertu Łony i Webbera, oraz wypadu do kina na film -  Queen Rock Montreal, upamiętniający 23 rocznice śmierci Freddiego Mercury, ale chyba musicie mi wybaczyć, przymknąć oko i zapomnieć o mojej obietnicy, bo niestety, ale kompletny brak czasu wziął w górę przez co nie mogłam nic sensownego skleić.

Jednak dobrze było zobaczyć Freddiego w szczytowej formie na koncercie w Montrealu w 1981 roku, dokadnie 10 lat przed śmiercią.


Oraz fantastycznie było na Łonie i Webberze, gdzie można było sobie po koncercie porozmawiać z mistrzami ciętej ripsty i intelignetnego rapu, zrobić sobie z nimi zdjęcie, a także poprosic o autograf :- )

Również z poczatkiem miesiąca grudnia nie obyło się bez zakupowych szalenstw (wiadomo, Mikołaj itp, itd..). Przygotowując się już mentalnie na 2015 rok (którym mam nadzieje, będzie najlepszy z najlepszych) zakupiłam kalendarz od Pana Kalendarza. Obawiałam się że będzie za duży, ale jest w sam raz. Ma utwardzoną oprawkę, oraz gumkę, żeby móc trzymac 'w kupie' różne notatki, paragony i tym podobne rzeczy. Zdecydowanie zakup na plus ! :- ) 

 (okładka)
 (1strona) 

Wiecej nie zdradzam, ale gwarantuje Wam, że bedziecie milie zaskoczni, ponieważ każdy miesiąc jest inny :- )
Także moja garderoba, poszerzyła się o nową sukienke, a mój nadgarstek ostatnio też zdobi - Brans. Bransoletki, które są ręcznie robione (przez moją koleżankę z pracy) z kamieni półszlachetnych i elementów pozłacanych :- ) polecam serdecznie !



Oczywiście na sam koniec nie zabraknie kolejnej wizualizacji, tym razem chciałam wam przedstawić, projekt który zrobiłam stosunkowo niedawno - kolejną kuchnie.
Większość rzeczy jest robiona na wymiar. Kuchnia ta prosta, na planie prostokata. Żadnych udziwnień. Szare fronty z ramowaniem, płytki na podłodze - szachownica (polecenie inwestora), oraz ciemno dębowy blat i cegła pomalowana na biało. 





1 komentarze: